Cena |
29.00 zł Cena okładkowa: 30.00 zł oszczędzasz: 1.00 zł |
produkt chwilowo niedostępny
Ocena: |
|
Autor | Marta Newelska |
Tytuł | Piękni, młodzi, kosztowni. Męskie praktyki homoseksualne w Japonii okresu Edo 1600–1868 |
Stron | 194 |
Okładka | miękka |
Wydawnictwo | Trio |
Rok wydania | 2011 |
|
Książka przedstawia rozwój japońskiej sztuki homoerotycznej na przestrzeni dziejów, opisując wyrafinowaną kulturę dworską ze skomplikowaną etykietą zalotów i tworzoną przy okazji poezją. „Doniesienia o dworskich romansach męsko-męskich są wyraźnie rzadsze niż historie miłosne męsko-damskie, ponieważ na dworze nigdy nie brakowało dam” – wyjaśnia autorka. Inaczej rzecz się miała w buddyjskich klasztorach, gdzie tego rodzaju związki praktykowano głównie na płaszczyźnie mistrz – uczeń. Młodzi nowicjusze byli przy tym strojeni po kobiecemu i rozpieszczani jak utrzymanki. „Chociaż nie ma wątpliwości, że takie przebieranki wynikały z nieobecności kobiet, nie można powiedzieć, że chłopcy byli traktowani jedynie jako ich zastępstwo, namiastka kobiecości. (…) Z jednej strony zapewniali mnichom wrażenia estetyczne na równi z kobietami, z drugiej mogli oszczędzić im ryzyka… Mieli zalety kobiet, ale nie mieli ich wad” – stwierdza błyskotliwie badaczka. W rozdziale zatytułowanym Eros samurajski porusza temat często pomijany w naszym, to jest zachodnim, odbiorze ważnego aspektu japońskiej tożsamości, jakim był związek wojownika z „młodszym bratem”, określanym w książce jako „paź”, choć właściwsze byłoby chyba słowo „giermek”. „Idea dzielenia ze sobą życia i śmierci była istotą etosu tych prostych i twardych żołnierzy, a odejście w honorze i chwale celem życia” – informuje autorka. – „Całkiem naturalne więc było dla nich przekonanie, że w takiej chwili nie powinny im przeszkadzać istoty tak mało ważne jak kobiety”. Nieuchronnie nasuwa się porównanie do starożytnej Grecji z jej kultem pięknych efebów oraz nieufnym stosunkiem do kobiet. Newelska zauważa słusznie, że „ani w Grecji, ani w Japonii uczestniczenie w relacjach homoseksualnych nie dyskwalifikowało człowieka jako mężczyzny ani… nie narażało go na krytykę”.
Fragment recenzji Witolda Jabłońskiego z portalu homiki.pl.